poniedziałek, 4 marca 2024
CHŁOPAK ZE SZKOŁY
Raz w szkole poznałam pewnego niewidomego chłopaka. Właściwie nauczycielka języka angielskiego nas ze sobą poznała. Spodobał mu się mój głos. Nawet go polubiłam. któregoś razu na przerwie rozmawialiśmy i na pożegnanie chciał się do mnie przytulić. Byłam trochę spocona (spowodowane chorobą), ale jemu to nie przeszkadzało. Potem on zaczął wyznawać mi miłość (nawet w konwersacji na Facebooku), a ja go po prostu tylko bardzo lubiłam i priorytetem była dla mnie bardziej nauka. Gdy on skończył szkołę, jeszcze się kontaktowaliśmy. Po pewnym czasie powiedział, że nie da rady pisać i, żebym czasem do niego zadzwoniła, albo on do mnie. Zgodziłam się. Być może wysłałam mu sprzeczne sygnały, ale on spytał mnie, czy czasem się w nim troszkę nie zakochałam. Akurat podczas tej rozmowy byli w domu rodzice, więc odpowiedziałam, że raczej nie... a on się wtedy rozłączył. Potem po nocach śniło mi się, że tego dnia, gdy przytulił mnie na przerwie, pocałowałam go, ale doszłam do wniosku, że moje uczucia nie są jednoznaczne co do niego. Po prostu lubię z nim rozmawiać. Jakiś czas po feralnym telefonie, dowiedziałam się, że ma dziewczynę i przeprowadził się. Próbowałam do niego pisać, że chciałabym kontynuowania przyjaźni, konwersacji, ale on napisał, że nie da rady pisać, że go zraniłam i teraz ma dziewczynę i zablokował mnie na Facebooku. Próbowałam, też pisać do niego na Skype (bo czasami rozmawialiśmy też na Skype), ale nie odczytywał moich wiadomości, więc odpuściłam. Po dłuższym okresie postanowiłam wznowić wiadomości, bo brakowało mi rozmów z nim, ale także bez odzewu ani znaku, żeby odczytywał moje wiadomości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
CHŁOPAK ZE SZKOŁY CZĘŚĆ OSTATNIA
Zgonie z Waszymi radami z poprzedniego postu w piątek 15.03 napisałam do tego chłopaka: - co z tym linkiem? co się stało, że nie odpisuj...
-
Raz w szkole poznałam pewnego niewidomego chłopaka. Właściwie nauczycielka języka angielskiego nas ze sobą poznała. Spodobał mu się mój głos...
-
Zgonie z Waszymi radami z poprzedniego postu w piątek 15.03 napisałam do tego chłopaka: - co z tym linkiem? co się stało, że nie odpisuj...
Nie naciskaj na niego i nie oczekuj natychmiastowej odpowiedzi. Daj mu znać, że jesteś otwarta na kontakt, ale nie zmuszaj go do rozmow
OdpowiedzUsuńRozumiem. Myślisz, że znów po jakimś czasie nabierze ochoty, żeby odpisać?
UsuńW moim przypadku tak było i myślę że z tym chłopakiem będzie podobnie. Cierpliwości :)
UsuńOK 😉 A opowiesz mi jaki był twój przypadek? Oczywiście jeśli nie chcesz nie musisz.
Usuń